Małgorzata Kochanowicz "Poszukiwana".
Po tygodniu absencji odnaleźć się w pracy - to jest wyzwanie!
Nadrabianie zaległości jest wtedy gorsze niż nadrabianie zaległości w szkole.
Ale - widać już światełko w tunelu (choć ten tunel jest baaardzo długi ).
Przez tydzień chorowania, leżakowania i odpoczynku udało mi się przeczytać aż jedną książkę...
Małgorzata Kochanowicz "Poszukiwana".
Kraków, początek XX wieku.
Mroczno, tajemniczo. Retro.
Witold Korczyński - główny bohater z przeszłością, stara się spłacić swoje zobowiązania finansowe.
Ponieważ ma zdolności detektywistyczne - przyjmuje zlecenie odnalezienia żony bardzo wpływowego człowieka - Stanisława Wereszyńskiego.
Pajęczyna zdarzeń jakie mają miejsce od chwili podjęcia współpracy obu panów nie nastawia pozytywnie.
Świadkowie są zastraszani, ginął niewinni ludzie, atmosfera się zagęszcza.
Finał - fajny, ciekawy. Choć trochę urwany. Wiele tematów niedokończonych.
Kilka razy złapałam się na tym, że książka pisana jest dziwnym, dość lakonicznym językiem.
Jak bym była w szkole podstawowej i próbowano mi wytłumaczyć zdarzenia zdaniami mało złożonymi.
Nadrabianie zaległości jest wtedy gorsze niż nadrabianie zaległości w szkole.
Ale - widać już światełko w tunelu (choć ten tunel jest baaardzo długi ).
Przez tydzień chorowania, leżakowania i odpoczynku udało mi się przeczytać aż jedną książkę...
Małgorzata Kochanowicz "Poszukiwana".
Kraków, początek XX wieku.
Mroczno, tajemniczo. Retro.
Witold Korczyński - główny bohater z przeszłością, stara się spłacić swoje zobowiązania finansowe.
Ponieważ ma zdolności detektywistyczne - przyjmuje zlecenie odnalezienia żony bardzo wpływowego człowieka - Stanisława Wereszyńskiego.
Pajęczyna zdarzeń jakie mają miejsce od chwili podjęcia współpracy obu panów nie nastawia pozytywnie.
Świadkowie są zastraszani, ginął niewinni ludzie, atmosfera się zagęszcza.
Finał - fajny, ciekawy. Choć trochę urwany. Wiele tematów niedokończonych.
Kilka razy złapałam się na tym, że książka pisana jest dziwnym, dość lakonicznym językiem.
Jak bym była w szkole podstawowej i próbowano mi wytłumaczyć zdarzenia zdaniami mało złożonymi.
Komentarze
Prześlij komentarz