Początki bywają trudne...
Nikt już koszyka nie czyta.
I może to i dobrze, bo dzięki temu zacznę coś, o czym już dawno myślałam, ale...
wstydziłam się.
Czego człowiek wstydzi się najbardziej?
Nie wieku - żadna tajemnica, 36 lat.
Nie wykształcenia- matematyk po Politechnice Śląskiej.
Nie pracy - HR Manager w Steinmueller Babcock Montaż.
Waga.
Wygląd.
Rozmiar ubrania.
Tak, to jest Mój problem od zawsze.
Niewysoka- 165 w porywach 167.
Rozmiar ubrania - od 42 do 46 - w zależności od firmy...
Waga... ehhh tu przemilczę.
I to właśnie będzie tematem nadchodzących miesięcy. Cyfra z przodu jest załamująca. I choć nadal dwucyfrowa- muszę z nią walczyć. Za cel ustawie szóstkę z przodu. Po pierwszych straconych 10 kg przyznam się otwarcie ile wyniosła waga początkowa.
Środki, które pomogą mi w tej nierównej walce:
- dietetyk, Pani Agnieszka- już kiedyś mi pomogła, więc i teraz na nią licze;
- ZUMBA - jedynie z Pawłem
- ruch i głowa.
Wiem, że będzie ciężko. Wiem, że będzie wiele pułapek.
Wiem, że wiele razy upadnę.
Ale wiem, że chcę, że muszę, że się uda.
Tak.
Zaczynamy!
Komentarze
Prześlij komentarz