Nienajlepszy początek miesiąca.

Dawno mnie nie było.
Nowy Rok nie jest dla mnie zbyt łaskawy.
Kolejne dni na L4.
Najgorsze, że nie mam nawet sił do czytania.  Nie mówiąc już o innych czynnościach. A tyle planów na styczeń miałam.

W jednej z okolicznych siłowni organizowane są akcje REDUKCJA.
Przez 10 dni trenerzy osobiści czekają na chętnych by ich zważyć, sprawdzić zawartość tkanki tłuszczowej.
Od tego czasu wyzwanie trwa 3 miesiące. Staramy się zredukować wagę i najważniejsze - ten kto zgubi najwięcej tkanki tłuszczowej - wygrywa.
Dodatkowo - dla każdego, kto się zapisze - promocyjne ceny na treningi osobiste, diety itp.

Przy pierwszej edycji odpuściłam - Małż ciągle wyjeżdżał, czasu brakowało na wszystko.
Druga edycja zaczęła się 15 stycznia.
Do soboty mam czas zapisać się, zważyć i wyznaczyć cele.
Tylko czy dam radę?
Dziś pierwszy dzień, że nie gotuję się żywcem.
Może?!

Komentarze

Popularne posty