14 lipca 2016 Porto Katsiki, Kefalonia, Itaka
W szczególności, że na
Meganisi czas jest przesunięty o godzinę do przodu w porównaniu z Polską.
I to już mi się nie spodobało.
Dzikie tłumy, brak
miejsca...
Ale nie zniechęcajmy się
na samym początku!
Popłynęliśmy na
najbardziej obfotografowaną plażę Lefkady - Porto Katsiki.
Czas na kąpiel i opalanie
na plaży Egremnia.
Piękne widoki.
Plaże jak
z bajki.
Wielkie klify, złote drobne kamyczki i woda mieniąca się kilkoma
odcieniami turkusu...
Gdybym tylko lepiej pływała....
A ja nawet bałam się zejść tymi idiotycznymi schodami ze statku!
Godzina na zjedzenie i
zobaczenie portu Fiskardo oraz kupienie jakichś pamiątek to zdecydowanie za
mało!
Wiem jedno - Kefalonia
jest przepiękna! Może w przyszłym roku?!
Nawet Grześ z Tosią już nie zeszli.
Zmęczenie zaczęło dawać
się we znaki.
A przed nami jeszcze
jaskinia Papanikolis.
Niestety - nasz statek nie był w stanie wpłynąć do niej.
Z jaskini rzut beretem do
opłynięcia Skorpios, krótka historia Arystotelesa Onassisa i powrót do Nidri.
Może, gdybym lepiej pływała...
Może gdyby nie był to statek - moloch...
Może...
Średnie to było.
Za mało czasu jak dla
mnie na Kefalonii.
Ikatę też chętnie bym
zobaczyła.
Ale to moje
spostrzeżenia.
Generalnie - wycieczkę
organizuje port w Nidri, 20 euro od osoby dorosłej.
Czy warto? Tak. Bo na
wiele plaż w okolicy nie dostaniemy się inaczej niż statkiem.
Pięknie,i nasza Tosia za którą bardzo tęsknimy,buziaki
OdpowiedzUsuńDziewczyny gdzie lecimy w grudniu???
OdpowiedzUsuńKuba!!!! :)
UsuńMalediwy?
Ewentualnie Dominnikana :)