A miało mnie tu już nie być....

Koszyk miał być zamknięty.
Zdecydowanie.
Definitywnie.


Życie nabiera takiego tempa, że nie mam sił na pisanie.
Sił. Chęci. Tematów.

Lato. W sumie to już jesień.
Wakacje stały się mglistym wspomnieniem.
Jedyne, co pozostało, to wywołanie zdjęć by było czym się napawać jak przyjdzie pora deszczowa.
Dobija mnie, że o 20:15 robi się już ciemno.
I choć lubię jesień - bo zawsze w góry jedziemy, a ja kocham Beskidy - to jakoś mi smutno.
Długie pół roku czekam na ciepłe wieczory, długie dni, wysyp owoców.

Ciepłych wieczorów nie odnotowałam.
Na Meganisi były upalne.
A w Polsce - może za mało wychodziłam wieczorami?!

Szykujemy się na wrzesień.
Urodziny Tosi.
To już 6 lat...
I co kupić w prezencie?
Urodziny będą dla najbliższych.
I obowiązkowo dla koleżanek. Ale też Piotrka i Kubę musimy zaprosić :)
Szaleństwo!

To co, zaczynamy?

Komentarze

Popularne posty