Byle do środy...

Połowa sierpnia za nami. Nic odkrywczego.
Jesień zaczyna dawać znać o sobie. Upały się skończyły, wieczory są już chłodne...
Z jednej strony bardzo lubię ten czas, gdy herbata smakuje najlepiej, gdy świeczki tworzą cudowny klimat wieczorową porą.
Ale z drugiej jak każdy, uwielbiam ciepło. Bo ciepło kojarzy się z wakacjami, odpoczynkiem, wyjazdem...

Przymusowe L4 zweryfikowało nasze sierpniowe plany.
Niestety nie udało mi się wczoraj uczestniczyć w wieczorze panieńskim Asi. Żałuję.

Wypoczęłam. Leżakując obejrzałam to co miałam zaległe (np. całe cztery serie Magdy M), teraz biorę się za książki, których w końcu trochę nakupiłam...
Z tego wszystkiego pokochałam dwa kanały tv: domo + oraz kuchnia +.

Ten pierwszy pobudza moją wyobraźnie. Nie ukrywam, że taki dom marzeń kreuje się gdzieś w tyle głowy. A kuchnia... wiadomo. Odkryłam program Andrzeja Polana "Polska ze smakiem". Świetne rzeczy zawsze robił, a ten program jest tak inny od wszystkich kulinarnych, poprzez sposób jego prezentacji, że aż miło się ogląda.
Wiadomo, są tam i kultowe już programy jak Jakubiak lokalnie, Jakubiak w sezonie czy Marieta Marecka, Kinga Paruzel gotujące tematycznie.

Fajnie złapać taki oddech, nadrobić zaległości, ale... chyba już nie umiem odpoczywać :) Ciągnie mnie do tych moich teczek, kartotek, problemów... Byle do środy!

Komentarze

Popularne posty