Warto mieć marzenia...
Sobota, wczesny ranek.
Po deszczowej nocy słońce mocno operuje promieniami, ptaki ćwierkają, pachnie spokojem.
Spokój to zapach dzieciństwa (wakacje w Nierodzimiu), wymieszany z odrobiną wilgoci, świerkami, trawą. To zapach z dodatkiem konwalii, bzu...
Wychodzę z domu, do ogrodu. Nie jest wielki, ale jest.
I taras - wszystko czego potrzebuję to kawa, kawałek ciasta drożdżowego.
Siadam.
Napawam się ciszą w tym zwierzęcym hałasie, spokojem.
Błogi spokój.
Książka, gazeta? Co kto woli.
W tej chwili wolę przymknąć oczy i cieszyć się tym co lubię najbardziej. Bezpieczeństwem.
Ciszę przerywa tupot małych stóp. Jednej pary? Dwóch?
Nie, cała trójka biega po kuchni.
W końcu tata nie siedzi już do późnych godzin wieczornych nad laptopem...
Gonią psa, wspólnie wybiegają na trawę, która każdego radośnie łaskocze w bose stópki.
Stopy dzieci są cudowne.
Zaczynają się krzyki radości, pytania o śniadanie, o to co dziś będziemy robić.
I mimo, że moja chwila odeszła w zapomnienie, cieszę się.
Śniadanie jemy razem, nie przy Wstajesz i wiesz tylko szturchając się zabawnie, podając sobie grzanki z dżemem.
Domową idyllę przerywa dzwonek....
...obudziłam się.
Tośka śpi z nogami na moim brzuchu - kiedy w nocy przyszła? Spałam jak zabita!
On już w łazience, już się szykuje do pracy.
Ostatnio nie wiem kiedy się kładzie - bo już śpię, ani kiedy wstaje - bo jeszcze śpię.
Ale wiem, że jak wstanę to uruchomi się kołowrotek koszmarnego pędu.
Szybkie śniadanie, obowiązkowo wiadomości, pogoda (W co się ubrać?), serwis młodocianej....
Po deszczowej nocy słońce mocno operuje promieniami, ptaki ćwierkają, pachnie spokojem.
Spokój to zapach dzieciństwa (wakacje w Nierodzimiu), wymieszany z odrobiną wilgoci, świerkami, trawą. To zapach z dodatkiem konwalii, bzu...
Wychodzę z domu, do ogrodu. Nie jest wielki, ale jest.
I taras - wszystko czego potrzebuję to kawa, kawałek ciasta drożdżowego.
Siadam.
Napawam się ciszą w tym zwierzęcym hałasie, spokojem.
Błogi spokój.
Książka, gazeta? Co kto woli.
W tej chwili wolę przymknąć oczy i cieszyć się tym co lubię najbardziej. Bezpieczeństwem.
Ciszę przerywa tupot małych stóp. Jednej pary? Dwóch?
Nie, cała trójka biega po kuchni.
W końcu tata nie siedzi już do późnych godzin wieczornych nad laptopem...
Gonią psa, wspólnie wybiegają na trawę, która każdego radośnie łaskocze w bose stópki.
Stopy dzieci są cudowne.
Zaczynają się krzyki radości, pytania o śniadanie, o to co dziś będziemy robić.
I mimo, że moja chwila odeszła w zapomnienie, cieszę się.
Śniadanie jemy razem, nie przy Wstajesz i wiesz tylko szturchając się zabawnie, podając sobie grzanki z dżemem.
Domową idyllę przerywa dzwonek....
...obudziłam się.
Tośka śpi z nogami na moim brzuchu - kiedy w nocy przyszła? Spałam jak zabita!
On już w łazience, już się szykuje do pracy.
Ostatnio nie wiem kiedy się kładzie - bo już śpię, ani kiedy wstaje - bo jeszcze śpię.
Ale wiem, że jak wstanę to uruchomi się kołowrotek koszmarnego pędu.
Szybkie śniadanie, obowiązkowo wiadomości, pogoda (W co się ubrać?), serwis młodocianej....
Komentarze
Prześlij komentarz