Spadek formy.
Wszystko ostatnio bywa spadkowe.
Nastrój, siły. Tylko nie waga.
A waga tu dość ważna :)
Mija właśnie drugi tydzień moich zmian. Zmian w jedzeniu, patrzeniu na posiłki i wszystkiego w koło.
Wprowadziłam "złotą zasadę" - pięć posiłków co trzy godziny.
Na dzień dzisiejszy przyznaję się:
- nie tknęłam w tym czasie słodyczy;
- redukuję pieczywo do 2 kromek na śniadanie - z sukcesem;
- zjadłam w tym czasie dwa razy lody gałkowe;
- byłam aż raz na fiku-miku.
Chciałabym rozszerzyć fikanie, ale po powrocie z pracy - dwie godziny spędzam w kuchni...
Gotowanie z głową jest dla silnych ludzi...
A mnie sił zaczyna brakować...
Nastrój, siły. Tylko nie waga.
A waga tu dość ważna :)
Mija właśnie drugi tydzień moich zmian. Zmian w jedzeniu, patrzeniu na posiłki i wszystkiego w koło.
Wprowadziłam "złotą zasadę" - pięć posiłków co trzy godziny.
Na dzień dzisiejszy przyznaję się:
- nie tknęłam w tym czasie słodyczy;
- redukuję pieczywo do 2 kromek na śniadanie - z sukcesem;
- zjadłam w tym czasie dwa razy lody gałkowe;
- byłam aż raz na fiku-miku.
Chciałabym rozszerzyć fikanie, ale po powrocie z pracy - dwie godziny spędzam w kuchni...
Gotowanie z głową jest dla silnych ludzi...
A mnie sił zaczyna brakować...
Komentarze
Prześlij komentarz