Dwa w jednym: dobra książka i dobre ciasto.







Jesień.
To siatki pełne kasztanów przyniesionych ze spacerów.
To cudowne kolory liści na drzewach.
Wyjątkowy zapach cynamonu, anyżu. Smak gruszek.











Kompozycja tych trzech rzeczy tworzy świetne ciasto. Znalezione na Moje Wypieki, lekko modyfikowane - likier amaretto w dziwny sposób wyparował z mojego barku...
Mam nadzieje, ze naszym dzisiejszym gościom zasmakuje.










A do ciasta, na długie jesienne wieczory potrzebujemy dobrej herbaty (np. Dilmah wiśnia&migdał), wygodny fotel, koc i dobrą książkę.
Jestem fanka książek, które mają kontynuację. Już jakiś czas temu polecałam Wam Różany, a dziś polecę jej kontynuację - Wiosna w Różanach.
Dalsze perypetie Zosi Boruckiej, problemy z utratą ukochanych osób, nadzieja na miłość, nowe perspektywy. I w końcu znalezienie tego, co w życiu najważniejsze, co mamy na wyciągnięcie ręki, a często szukamy zbyt daleko.
Bardzo przyjemna historia.

Ps. Pierwszy raz w życiu sięgnęłam po książkę Danielle Steel. Mam wrażenie, że to autorka romansideł, za któymi nie przepadam. Znacie? Polecacie?!


Komentarze

  1. Jaaaakie ciacho! Superanckie! I takie efektowne :) Aż mi ślinka pociekła...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciasto wygląda smakowicie... Jeśli chodzi o Danielle Steel to spróbuj. Kiedyś czytałam jej książki i wspominam ten epizod życia dość miło.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty