Nasze dzieci...
Przeglądając blogi nietrudno zauważyć, że dość dominującym tematem są dzieci.
I chociaż moja siostra twierdzi, że mężem i dziećmi to się nigdy nie można pochwalić (bo nigdy nie pokażą co potrafią we właściwej chwili), to ja mimo wszystko spróbuję pochwalić się całą naszą trójką.
W naszej rodzinie jest trójka bohaterów. W kolejności od najstarszego:
Karlos to mój chrześniak, syn mojej siostry. Jest już zacnym uczniem brytyjskiej szkoły, w tym roku skończy 6 lat!! A był takim malutkim słodziakiem!
TOSIA - to jedyna, moja, dziewczynka w rodzinie. W tym roku skończy 4 lata. I jak ciągle powtarza - tęskni za Karlosem i Alexem.
Była bardzo malutka jak się urodziła (całe DWA kilo szczęścia), ale teraz to już duża panna, modnisia i gaduła.
I nasz najmłodszy.
ALEX
Zwinny, szybki, próbuje dogonić brata i przegonić kuzynkę. Za kilka miesięcy skończy trzy lata.
I chociaż moja siostra twierdzi, że mężem i dziećmi to się nigdy nie można pochwalić (bo nigdy nie pokażą co potrafią we właściwej chwili), to ja mimo wszystko spróbuję pochwalić się całą naszą trójką.
W naszej rodzinie jest trójka bohaterów. W kolejności od najstarszego:
KARLOS
Karlos to mój chrześniak, syn mojej siostry. Jest już zacnym uczniem brytyjskiej szkoły, w tym roku skończy 6 lat!! A był takim malutkim słodziakiem!
TOSIA - to jedyna, moja, dziewczynka w rodzinie. W tym roku skończy 4 lata. I jak ciągle powtarza - tęskni za Karlosem i Alexem.
Była bardzo malutka jak się urodziła (całe DWA kilo szczęścia), ale teraz to już duża panna, modnisia i gaduła.
I nasz najmłodszy.
ALEX
Zwinny, szybki, próbuje dogonić brata i przegonić kuzynkę. Za kilka miesięcy skończy trzy lata.
A poniżej MY
Siostry, nasi mężowie (dwa Grześki :) ) i nasza gromadka - Październik 2011, Southampton :)
Komentarze
Prześlij komentarz